wtorek, 25 sierpnia 2015

Eveline' owe SOS dla stóp, czyli Peniata testuje.

Eveline' owy efekt jak z salonu, czyli powakacyjne SOS dla stóp. Czy warte polecenia? 



Fakt, dawno mnie tu nie było. Bardzo dawno. Wynik braku dostępu do internetu. Taaak, nieprawdopodobne, a jednak. :D Wakacje, wyjazdy... Po prostu siła wyższa. :D
No, ale do rzeczy. Jakiś czas temu kupując jeden z produktów Eveline otrzymałam próbkę peelingu i maski do stóp.  Odłożyłam ją do kosmetyczki z myślą, że kiedyś przyjdzie na nią "odpowiednia chwila" no i właśnie ta chwila nadeszła. :D 

Jak widać na zdjęciu, próbka jest podzielona na dwie można powiedzieć saszetki. W jednej znajduje się peeling, zaś w drugiej maska. 


Zapewnienia producenta: "Skutecznie usuwa zrogowaciały naskórek, pozostawia skórę gładką i przyjemną w dotyku."

Jak jest w rzeczywistości? Skóra jest na pewno gładsza niż przez użyciem, ale zupełnie przegrywa z tradycyjnym pumeksem. :D 
Plusem jest bardzo przyjemny, delikatnie aloesowy zapach i żelowa konsystencja. 
Nie mogę o nim powiedzieć, że nie działa, ale też nie daje zapewnianego "efektu jak z salonu". Myślę, że mimo wszystko zasługuje od czasu do czasu na źdźbło uwagi.
Takie 6/10.


Jeżeli chodzi o maskę, to faktycznie muszę przyznać, że robi kapitalną robotę. W składzie ma wiele witamin, korzystnych olejków i ekstraktów. Skóra jest wyraźnie nawilżona i odżywiona. Pozostawia na niej lekko słodkawy, dość delikatny zapach. Dobrze się wchłania. 
Nic dodać, nic ująć. 10/10.

Rozpatrując te produkty we wspólnych działaniu, stwierdzam, że bardzo dobrze się uzupełniają. I pod względem działania i pod względem zapachu (nie mieszają się, co jest dość ważne).
Myślę, że warto mieć je w pamięci przy okazji "domowego SPA". ;)

W duecie daję 9/10. Myślę, że jeszcze nie raz do nich wrócę. ;)


7 komentarzy:

  1. Nie miałam jej,ale muszę koniecznie wypróbować coś konkretnego do stóp,po sezonie letnim:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widze, że duet jest całkem niezły :) Ja równiez obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie używałam;) jak dotąd robiłam tylko domowe peelingi:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja lubię takie domowe SPA :) Używając takie kosmetyki nigdy nie porównuję ich do pumeksu, bo to nie ma sensu ;) Stary sposób jest zawsze niezawodny i już! :)
    Również obserwuję.

    OdpowiedzUsuń